4 sierpnia 2015

Cypr 7-14.07.15 + filmik

Gdzie lecimy w wakacje? To znowu nie zależy od nas tylko od linii lotniczych! Znaleźliśmy bilety lotnicze na Cypr. Okazja, więc nie dużo zastanawiając się BIERZEMY!


Szybki przegląd informacji na temat Cypru. Dowiedzieliśmy się, że podzielony jest na dwie części: turecką i grecką. Będąc na Cyprze stawia się nogi już w Azji! Wjazd samochodem na część turecką kosztuję 20 euro za samochód osobowy. W Internecie przeczytaliśmy, że należy kupić wizę za 15euro/os. Od nas na przejściu pieszym w Nikozji nie chcieli żadnej opłaty. Jeszcze jedną bardzo ważną informacją jest dla wynajmujących samochód, że na całej wyspie obowiązuje ruch lewostronny. Niby łatwo można się przyzwyczaić do jazdy po drugiej stronie, ale uwierzcie jest trudniej niż się wydaje!


Po zaplanowaniu podróży nadszedł czas na rezerwowanie noclegów oraz szukanie wypożyczalni samochodów gdzie nie chcą karty kredytowej. Znaleźliśmy taką THRASOS CAR RENTALS CYPRUS – PAFOS. Oferują auto na tydzień czasu za jedyne 160 Euro. Bierzemy! Polecamy tę wypożyczalnię. Nie sprawdzają nawet samochodów jeżeli udałoby się wam porysować. Jednak zastrzegają sobie zakaz wjazdu na część turecką wyspy.
          

           Wysłaliśmy e-maila do ambasady z prośbą o informacje o kraju. Podałam w wiadomości swój adres z myślą, że może uda się dostać jakieś mapki. I nie myliłam się! Dostałam kopertę wypełnioną mapkami i broszurami o Cyprze. Bardzo się przydały.
Polecam pisać do ambasad, nic nie tracimy a możemy dostać taki oto prezent:






DZIEŃ 1

     Plaża MacKenzie


Planem jest trzymać się blisko lotniska z racji tego, że jutro dolatuje do nas Karolina. Dzień spędzamy na plaży MacKenzie. Słynie ona przede wszystkim z tego, że samoloty latają nad głowami. Trochę się zawiedliśmy, zdjęcia w Internecie przedstawiają, samoloty o wiele wiele niżej niż w rzeczywistości. Zapewne dlatego, że stoi płot za który nie można przechodzić, a nawet jak ktoś się zdecyduje na ten krok to w mgnieniu oka przyjeżdża ochrona lotniska i wygania z części „niebezpiecznej plaży”. Na plaży ogólnie bardzo bardzo głośnio wietrznie za sprawą co chwila lądujących i startujących samolotów. Na plaży można skorzystać z darmowej toalety oraz pryszniców za 50 centów. 


 

   

DZIEŃ 2


Puk Puk w środku nocy do szyby samochodu. Co ktoś może od nas chcieć? POLICJA :O Co tu robimy? Czekamy na koleżankę bo przylatuje zaraz. Dobrze, tylko ten rejon jest niebezpieczny, jedzcie gdzieś indziej. Jak widać nie robią nic sobie z tego, że ktoś spędza noc w aucie na parkingu, tylko martwią się o bezpieczeństwo. Z samego rana idziemy zobaczyć słone jezioro oraz meczet. Następnie udajemy się na lotnisko po Karolinę.  


      Larnaka

       Co można robić w Larnace? Hitem jest podobnież słone jezioro. Istnieje legenda, że jezioro zawdzięcza swoje zasolenie Św. Łazarzowi, który gdy stara kobieta odmówiła mu jedzenia i picia powiedział: „Aby twoje winorośle uschły a jezioro było na zawsze słone”. Jezioro jest siedliskiem wielu gatunków ptactwa. Jednak gdy my tam spacerowaliśmy, naszym oczom nie ukazał się ani jeden ptak. Pochowały się? Idąc ścieżką przy brzegu jeziora już z daleka widać piękną budowlę, która jest meczet Hala Sultan Tekke.



        Meczet jest wybudowany na grobowcu Umm Haram, przybranej matki proroka Mahometa i żony jednego z wysokich oficerów.  Jest on jednym z najświętszych miejsc muzułmańskich. Za płotem świątyni na drzewach wiszą przywiązane szmatki i serwetki z modlitwami. Główny budynek meczetu ma u podstawy kształt kwadratu zwieńczony kopułą. Przed wejściem stoi ośmioboczna fontanna z 1796 roku, obecnie stosowana jako wodociągowa wiata z kurkami służąca do rytualnego mycia się.  Budowla zbudowana jest z żółtawych kamiennych bloków W wewnątrz świątyni, na piętrze jest zabudowany balkon dla kobiet (tzw. babiniec). Gdy wejdziemy głębiej, w oczy się rzuca wielkie łoże. Jest to grobowiec przykryty zdobioną narzutą.    Trzeba pamiętać, że niezależnie od wiary turysty, do meczetu trzeba wchodzić bez obuwia. Przed wejściem postawiony jest wieszak z szatami, zakrywającymi ramiona i nogi.


   

 

    Ayia Napa

W planach mamy cały dzień plażowania na Ayia Napa. Jednak jadąc autem wjechaliśmy nie tam gdzie trzeba i wjechaliśmy do dystryktu. Wrażenia? Oglądaliście The Walking Dead? Można się tam poczuć jak w serialu. Dookoła płoty, cisza, prawie żadnych ludzi, wszędzie zakaz wjazdu, brakuje tylko chodzących zombie. Wszędzie też zakaz robienia zdjęć, więc nie ryzykowaliśmy.     Zawracamy i udajemy się na plaże. Jeszcze wieczorem oglądamy przepiękny zachód słońca na Capo Greco i udajemy się do Protaras na zobaczenie jak żyje Cypr wieczorami.



Wymarzone miejsce na ślub - Ayia Thekla Church
Ayia Thekla Beach
Nissi Beach






Zachód słońca na Capo Greco



DZIEŃ 3 

    Nikozja

Atakujemy stolicę! Chodzimy sobie po centrum, a tu nagle paszporciki do kontroli. Granica. Bez żadnych problemów przechodzimy. Co się rzuca w oczy? Wszędzie dosłownie wszędzie podróbki ubrań, torebek i wszystko co da się podrobić. 
 Niestety straciliśmy zdjęcia ze zwiedzania Nikozji. Zostały tylko te dwa:



Pita z serem halloumi

    Kyrenia

Pomału udajemy się do miejsca gdzie odjeżdżają przesympatyczne busiki do Kyreni. (busy odjeżdżają za Kyrenia Gate po prawej stronie drogi) Tam mamy nocleg. Mieliśmy być tu autem, a wyszło jak wyszło. Jak się dostać do hotelu? Oddalony o 10 km od centrum. Taksówka? 17euro. NIE. Patrzymy jeżdżą jakieś busiki w tamten rejon. Cena-1,5 euro. Jedziemy! Całe popołudnie spędzamy na odpoczynku, szybkim obiedzie i idziemy na zachód słońca na plażę Escape Beach. Sama plaża brudna i nieciekawa. W oddali widać statki na których trwa impreza. Ten czas umila nam jedno z najlepszych piw jakie piliśmy w życiu.



DZIEŃ 4

Wracamy do Nikozji tymi samymi busikami. Wystarczy wyjść na ulicę, a w ciągu minuty już jedzie bus i trąbi. Machniesz ręką i się zatrzymuje. Po godzinie jesteśmy w Nikozji. Szybka przekąska i jedziemy na zachodnią część wyspy. Po drodze zajeżdżamy jeszcze na wodospad Kaledonia. Droga prowadzi przez góry, więc pełno pełno pełno serpentyn. Widoki nam to wynagradzają. Samo wejście pod zimną wodę wodospadu jest tego warte! 


Drzewo truskawkowe

Jedziemy dalej na zachód do łaźni Afrodyty.Co? To wszystko? To są łaźnie Afrodyty? Niestety, ale tak. Naszym zdaniem szkoda czasu na tę atrakcję, ale kto nie zobaczy ten nie ma swojego zdania. 

  

Uciekamy stąd na plażę. Szukamy zatoczek na plaży, aby można było snorkować. Wreszcie trafiamy na plażę St’George. Najlepsze miejsce na które trafiliśmy na całej wyspie do snorkelingu. Polecamy z całego serca. Każdy amator snorkelingu będąc na Cyprze musi się tu udać! Po kilku godzinach jedziemy do hotelu do Paphos. Spędzimy tu dwa dni. 




DZIEŃ 5

Paphos

Zwiedzamy Kato Pafos i plażujemy w okolicach Paphos, jest kilka ciekawych plaż. My udajemy się tam gdzie można trochę ponurkować z rurką Coral Beach. Świat podwodny również wart zobaczenia.  


  


Wieczorem udajemy się na meze czyli tzw. przegląd kuchni. Dostajemy wszystkiego po trochu na talerzach. Idąc dalej chcieliśmy zapalić szisze. Wiadomo, że idąc w takich miejscach co chwila ktoś nas zaczepia i zaprasza do lokalu. Udało się wynegocjować cenę za szisze 4 euro. Wchodzimy. Po 40 minutach mamy dość, a ona dalej się pali. Zostawiamy już ją i idziemy dalej spacerować po mieście.



DZIEŃ 6



Już bez Karoliny odleciała dziś z samego rana. Jedziemy w trójkę dalej. Zatrzymujemy się w małej miejscowości Geroskipou, znanej z bizantyjskiego kościoła  Agia Paraskevi. Zbudowany on został na przełomie IX i X wieku. 


Dalej jadąc mamy w planach zobaczyć skałki Afrodyty, teatr antyczny oraz inne ruiny. 

                 
Petra Tou Romiou
Skały Afrodyty to miejsce uznawane jako miejsce narodzin Afrodyty. Wyłoniła się ona tutaj z fali morskich. Według legendy należy znaleźć tutaj kamień w kształcie serca. Nam się udało!


Ci, którym nie udało się odnaleźć takiego kamienia, układają serca z kamieni aby znaleźć prawdziwą miłość.


W drodze do Kourion zaszliśmy do Sanktuarium Apolla Hylatesa, boga lasów.


Drogowskaz wskazujący Kourion nas uszczęśliwił po długiej jeździe. Każdy będący na Cyprze musi zobaczyć te antyczne ruiny. 

          
teatr Kourion


DZIEŃ 7

     Lenios Beach

      W Larnace po zwiedzeniu wszystkiego co mielimy w planie zostało nam odpocząć na pobliskich plażach. Lenios Beach okazała się idealna do snorkelingu. Filmik pod wodą był nagrany właśnie tutaj. Plaża sama w sobie nie za piękna, kamienista i odwiedzana w większości przez emerytów ale pod wodą można zobaczyć cuda.
     


      
Wieczorem pojechaliśmy jeszcze raz na MacKenzie Beach. Wracając z plaży do auta zauważyliśmy jakiegoś Pana w żółtej kamizelce koło naszego auta. Podchodzimy a on do nas: "Kto jest kierowcą? Tu nie wolno stawać samochodem. Za szybą mandat 25 euro". Co??!! Oj nie, nie zapłacimy. Dobrze, że umowa została spisana tak, że nie wiadomo kto wypożyczył samochód. Mandat został tylko na pamiątkę.
 

  DZIEŃ 8

     Zostało nam się pożegnać z Cyprem i wyruszyć w drogę powrotną.  Z samego rana umówiliśmy się telefonicznie na oddanie samochodu. O ustalonej godzinie pojechaliśmy na lotnisko. Patrzymy jakiś Pan do nas macha. Myśl: "Zapewne to on od nas chce auto", zatrzymujemy się. Spytał czy wszystko okej i zabrał samochód. Do dziś nie wiemy czy oddaliśmy dobrej osobie auto ;)



 Na koniec parę słów o wyspie Afrodyty:

-na Cyprze panuje ruch lewostronny, nie tak szybko idzie się do niego przyzwyczaić,
-na całej wyspie jest mnóstwo kotów, pod restauracjami, hotelami, na ulicach, plażach...
-kraj podzielony jest na dwie części: Cypryjską i Turecką,
-po tureckiej stronie znajdziemy bazarki z tanimi podrobionymi ubraniami (adidas,nike.. )
-w restauracjach można zjeść meze, czyli różnorodne dania-przekąski kuchni cypryjskiej, w niektórych lokalach jest aż ponad 20 różnych potraw do spróbowania.
-bez problemu można porozumieć się z mieszkańcami po angielsku, większość także zna rosyjski

  

1 komentarz: