17 lutego 2015

Karlskrona urodzinowo 23-25.01.2015

   W dniu urodzin usłyszłam "Zabieram Cię na weeekendowy rejs promem do Szwecji". To było wielkie zaskoczenie! Nie pozostało mi nic innego jak naszykować aparat i zapełnić plecak potrzebnymi rzeczami.
   23go godzinę przed czasem pojawiliśmy się w porcie w Gdyni. Całe szczęście, że nie chwilę później, bo kolejka do kasy za nami zrobiła się niewyobrażalnie długa! W podróż wybrała się z nami para naszych przyjaciół. Podekscytowani po wejściu na pokład od razu udaliśmy się zobaczyć nasze kajuty. Naszym oczom ukazało się małe, lecz niezwykle przytulne miejsce. Łóżka, prysznic i radio, czego tu chcieć więcej ?






  Spodziewaliśmy się na promie jakiejś imprezy w nocy. Jednak trochę się rozczarowaliśmy, bo jedyną atrakcją był pan grający na gitarze. Jakaś starsza para tańczyła, a tak poza tym szybko zdaliśmy sobie sprawę, że za wiele atrakcji nie ma w tym miejscu. Każdy kto wybiera się na podróż po morzu powinien pamiętać o podwyższonych stawkach komórkowych na promie. O czym my oczywiście nie pomyśleliśmy i 20zł znikło z konta za nic. W ramach prezentu była też obiadokolacja w jednej z restauracji. Po zjedzeniu i po kilkukrotnym zorientowaniu się co znajduję się w sklepie bezcłowym poszliśmy spać, w końcu na kolejny dzień planowaliśmy zwiedzenie całej wyspy.


   Rano a dokładnie o 6 przez radio usłyszeliśmy powiadomienie, że niedługo będziemy na miejscu. Niestety nie dało się w żaden sposób ściszyć tego miłego budzika. A my chętnie byśmy jeszcze pospali, w końcu mieliśmy jeszcze godzinę.   
   Po długim czasie oczekiwania na autobus nareszcie nasze stopy stanęły na ziemi szwedzkiej. W porcie były szafki i za 20 koron można było przechować bagaże.




Z mapą, która dostaliśmy od przewodnika poprzedniego wieczoru udaliśmy się na zwiedzanie wyspy. Pierwszy w planie był Kościół Fryderyka z XVIII wieku, Kościół Świętej Trójcy oraz ratusz. Na środku wokół którego znajdują się te budowle stoi posąg założyciela miasta. Pod nim jest schowana skrzynia wypełniona książkami, gazetami i monetami z 1897r. w którym postawiona została ta rzeźba.

Kościół Fryderyka


Posąg Karola XI założyciela miasta


Ratusz



Kościół Św. Trójcy
  Następnie wybraliśmy się na kiedyś tętniący życiem targ rybny Fisktorget, na którym stoi rzeźba rybaczki. Stąd było już bardzo blisko na bezludną wyspę.















Przemarznięci ruszyliśmy w poszukiwaniu bardzo charakterystycznej rzeźby żebraka Rosenbom stojącego pod Kościołem Admiralicji. Jest to figura - skarbonka, stojąca w tym miejscu już od blisko 200 lat. Po podniesieniu kapelusza można dać datek dla potrzebujących.









Blisko kościoła można łatwo ominąć miniaturową figurkę "wybiegający z książki", powstałą w setną rocznicę wydania opowiadania "Cudownej podróży" Salmy Lagerlof, laureatki Nagrody Nobla.
 

Wybraliśmy się na wyspę Aspo położonej w archipelagu wysp należącym do Karlskrony. Zabraliśmy się promem, którym przemieszczają się głównie samochody. Jednak znaleźliśmy małą budkę (tak budkę) z paroma krzesłami i co najważniejsze z ogrzewaniem. Oczywiście większość pasażerów to byli Polacy.  


 



Na Aspo zobaczyliśmy zamek Drottningskars i niestety to była jedyna atrakcja, którą udało nam się zobaczyć. Na całej wysepce jest dużo ścieżek rowerowych i chyba rzeczywiście rowerem to by można byłoby dużo objechać. My jednak nie byliśmy w stanie w tym zimnie przejść tylu kilometrów.





Po powrocie z Aspo trafiliśmy do Muzeum Marynarki Wojennej. Ogrzaliśmy się i ruszyliśmy w dalszą drogę.






Dodaję zdjęcie bardzo ciekawego menu napisanego prawie po Polsku :)
Obowiązkowym punktem był wstęp do sklepu H&M w końcu to jest Szwedzka marka. Trafiliśmy na przeceny, więc ja i Karolina byłyśmy w szale zakupowym i prawie zapomniałyśmy, że czas nas goni. Ostatnim odwiedzonym przez nas miejscem było Muzeum Blekinge dla dzieci. Wstęp był darmowy to nie mogło nas tam zabraknąć. Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie tyłem i wracamy do portu.



Tak wyglądała nasza podróż do mroźnej Szwecji. Spędziliśmy cudownie czas na promie i zobaczyliśmy nowe miejsca. Czy polecamy rejs do Karlskrony? Oczywiście! Jednak gdy będzie cieplej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz